Majdan Zbydniowski - logo
Strona głównaO MajdanieWojsko MajdańskieGenealogia ChciukówCiekawe strony
 O Majdanie Zbydniowskim

Majdan - co drugi siedzą chłopi Turki,
Od lat tamiarze, znani z żartów, piosnek.
Tam mojej matki niebo jest bez chmurki
I uśmiech kobiet miły jak pierwiosnek...

Tuż do Majdanu, na dawnej porębie
Wólka się tuli, jak baba do chłopa
Chata przy chacie i gęba przy gębie,
Ale urodnej; zgrabna ręka, stopa.

Zadzierny każdy, kogoś ma na zębie,
Lecz źdźbła nie ruszy nikt z cudzego snopa,
A nowin chciwy, jak mówią "ciekawiec",
Co który chłop tam zowie się Latawiec.

Stanisław Gąsiorowski, Fragment gawędy "Turzy bór".

Jest wiele miejscowości w Polsce o nazwie Majdan, jednak Majdan Zbydniowski jest tylko jeden. W tej małej wiosce położonej nad Sanem, na skraju dawnej Galicji, w odległości kilkunastu kilometrów od Sandomierza i Stalowej Woli znajdują się rodzinne korzenie wszystkich Chciuków rozrzuconych dzisiaj po całym świecie oraz większości rodzin Turków, Latawców, Woźniaków, Zielińskich i innych rodów majdańskich, których dla odróżnienia nazywano pięknymi przydomkami. Majdan leży w widłach Wisły i Sanu, w jednym z najcieplejszych regionów naszego kraju, gdzie ukształtowała się kultura ludowa Lasowiaków.

Wioska obejmuje kilkadziesiąt zabudowań otaczających rozległy plac będący pastwiskiem dla mnóstwa zwierząt hodowanych dawniej przez mieszkańców Majdanu.
Zagłębienia terenu pokrytego ciężką nieprzepuszczalną glebą wypełniały się wodą tworząc wspaniałe warunki dla hodowli gęsi i kaczek.
Majdan Zbydniowski (powiększ!)

Codziennie popołudniu setki kaczek, gęsi i krów wracały same, nieomylnie do swoich zagród, z których rankiem były wyganiane na wspólne pastwisko. Dzisiaj można tu spotkać tylko nieliczne konie.
Konie (powiększ!)

...i kaczki.
Kaczki (powiększ!)

Krowy pasą się już tylko na łąkach nad Sanem i można je policzyć na palcach.
Krowa (powiększ!)

Do Majdanu można wjechać drogą od strony Zbydniowa lub od Turbi. Kiedyś Majdan był wioską "zamkniętą" z pastwiskiem pośrodku i aby wjechać trzeba było najpierw otworzyć wrota lub otwierały je dzieci, dla których wjazd motocykla lub samochodu do wsi był jedną z większych atrakcji a za otwarcie wrót należało się im "myto". Potem, kiedy zbudowano drogę do Wólki Turebskiej i zaczęły jeździć autobusy, zlikwidowano wrota i mieszkańcy "numerami" mieli dyżury przy drogach i pilnowali, aby "gadzina" nie poszła w szkodę. Dziś (2004 rok) asfaltową drogą przez Majdan przejeżdżają 32 autobusy PKS. Były również solidne wrota z "przełazami" prowadzące na pola i nad San.
San (powiększ!)

W czasach swej świetności Majdan wchłonął okoliczne osady i stąd pochodzą nazwy dzielnic: Urle, to zabudowania najbliżej Sanu, Branówka - okolice budynku dawnej szkoły, Godziszów - gdzie przystanek autobusowy w kierunku Wólki Turebskiej, Isep to pola pod wałem w północno-zachodniej części wioski.
Dzielnice Majdanu (powiększ!)

Nieco dalej przy wjeździe do wsi stoi murowana kapliczka z figurą świętego Jana Nepomucena o tureckich rysach twarzy. Kapliczka została zbudowana w pierwszym cwierćwieczu XIX wieku a więc ma już prawie dwieście lat.

Podobno król Sobieski po powrocie spod Wiednia osadził w Majdanie kilku Turków i stąd tureckie rysy świętego. Musieli to być zasłużeni dla króla Turcy, ponieważ nigdy nie mieli obowiązku świadczenia pańszczyzny.

Niektórzy z tureckich jeńców zachowali swoje nazwiska i stąd być może pochodzi nazwisko Kułaga, czyli Kul-aga, gdzie "aga" oznacza Pan. Chociaż według innych źródeł to nazwisko pochodzi od wschodniosłowiańskiej nazwy kaszy z serem, czyli kułagi lub kulaki.

Nazwisko Turek jest jednak dużo starsze, niż czasy odsieczy wiedeńskiej. Turek, to syn Tura, a te dwa nazwiska są znane od czternastego wieku. Nazwisko Tur wzięlo się od żyjącego w Puszczy Sandomierskiej tura. A nazwa pobliskiej miejscowości Turbia oznaczała w starej polszczyźnie ostoję tura.
Turek (powiększ!)

Nasza wioska leżała na szlaku przemarszu wiosennego i jesiennego turów w widłach Wisły i Sanu. Na kolejne przemarsze turów oczekiwali myśliwi, których potężne cedrowe łuki znajdowano w zagrodach majdańskich Turków jeszcze w latach 60-tych XX wieku.

Wielu Chciuków, w tym dziadek autora tej strony wybrało panny z Turków na żony - i odwrotnie.

Życie w Majdanie nie było nigdy lekkie. Żaden gospodarz nie miał pola w jednym kawałku. Małe poletka, rozsiane były po całej okolicy, niektóre "na pańskim", inne - "na dzierżawie". Ziemia nie mogła wyżywić wszystkich. Wyplatanie koszyków było zajęciem tylko na długie zimowe wieczory. Pracy szukali więc majdaniacy w okolicznych cegielniach a później w hucie w Stalowej Woli.

Jednym z tradycyjnych sposobów zarabiania na życie była praca "na wodzie", czyli przy spławianiu drewna i regulacji Sanu i Wisły. Pracujący przy regulacji rzek nazywali się tamiarzami i tworzyli dość silną grupę, która założyła stowarzyszenie o nazwie "BRATNIA POMOC TAMIARZY w Majdanie Zbydniowskim".

Najodważniejsi emigrowali do Ameryki i pewnie, jak większość emigrantów z lat 1892-1923 przypłynęli do portu Ellis Island koło Nowego Jorku. I tak galicyjska bieda rozrzuciła Chciuków, Turków i innych majdaniaków po całym świecie.

W tej chacie sfotografowanej w 1967 roku mieszkało wówczas rodzeństwo Waleria (Walerka Ulancyna) i Czesław Turek z Ułanów.

Starsi mieszkańcy wspominają Czesława, który był wioskowym fryzjerem. Kiedyś na pytanie chłopców czekających w kolejce do strzyżenia opowiedział historię swojej platonicznej miłości do córki generała Żelichowskiego. Czesław służył wówczas w wojsku na wileńszczyźnie i pewnego dnia zobaczył córkę generała. Natychmiast się w niej zakochał a ponieważ nie mógł do niej się nawet zbliżyć to pozostał na zawsze starym kawalerem.
Chata (powiększ!)
Wspominają majdaniacy również jego siostrę Walerkę, która miała najczystsze krowy w Majdanie i wyrabiała najsmaczniejsze wyroby z ich mleka.

Takie chaty budowano, aby przetrwać po spaleniu Majdanu przez Rosjan w 1915 roku.

Chyba większość urodzonych w XX wieku majdaniaków nauczyła się czytać i pisać w tym pięknie dziś wyglądającym budynku dawnego Domu Ludowego, gdzie wcześniej mieściła się szkoła 3 klasowa.

Ciężkie majdańskie życie nie pozwoliło niestety wielu utalentowanym majdaniankom i majdaniakom na rozwinięcie ich naturalnych talentów, jak w przypadku Marii Turek, której wiersze pisane w pamiętniku w czasie II wojny światowej wzruszają nas dzisiaj.
Dom Ludowy (powiększ!)

Wielu przypomniało sobie o grzechach przechodząc obok figury Matki Boskiej.

Na cokole figury znajduje się zdjęcie księdza Stanisława Stojałowskiego. Uhonorowanie tej barwnej postaci dużo nam mówi o poglądach majdaniaków na przełomie XIX i XX wieku. Ówczesny wójt, Franciszek Chciuk utrzymywał kontakty zarówno z księdzem Stojałowskim, jak i innymi znanymi politykami ludowymi tego okresu (Wincentym Witosem, Eugeniuszem Okoniem, Tomaszem Dąbalem), którzy również odwiedzali Majdan.

Majdaniacy wiedzieli, że na swój los mogą wpłynąć biorąc czynny udział w życiu politycznym. W 1907 roku Adam Zieliński z Majdanu był zastępcą kandydata na posła do ówczesnego Sejmu Krajowego. Był popierany przez Polskie Centrum Ludowe założone w 1904 roku przez księdza Stojałowskiego.
Figura (powiększ!)

Dzisiejszy Majdan nie jest już taki jak dawniej. Nie słychać już bębennicy (zwanego również bębnistą lub tarabaniarzem), czyli woźnego gminy, który waląc w wielki bęben przewieszony przez ramię na rzemiennym pasie chodził po wsi ogłaszając komunikaty gminne. Kilka domostw jest całkowicie opuszczonych, najstarsi mieszkańcy przenieśli się na swoje ostatnie miejsce na ziemi na cmentarzu parafialnym w Zaleszanach, młodsi osiedlili się w Stalowej Woli i innych miastach lub budują swoją przyszłość w Ameryce. Sady dziczeją i zarastają chwastami. Pastwisko przecinają bezładnie poprowadzone linie telefoniczne i elektryczne.
Nie zmieniła się jedynie tradycyjna gościnność i życzliwość dzisiejszych mieszkańców Majdanu.

Majdan jest z jakichś powodów miejscem magicznym dla tych, którzy tu mieszkali lub tylko chwilę pobyli. Magia Majdanu nie daje się jednak łatwo opisać - szukamy jej śladów we wspomnieniach związanych z Majdanem.

Wciąż żywa jest w Majdanie już ponad półtorawiekowa tradycja "Wojska Majdańskiego", które w specjalnym umundurowaniu jako Gwardia Narodowa im. Tadeusza Kościuszki pełni straż przy Grobie Pańskim na Wielkanoc.

Chyba na szczęście zanikła w Majdanie tradycja Wielkanocnej kanonady.

Okrutna historia XX wieku nie pominęła również mieszkańców Majdanu. Na zdjęciu pomnik ku czci majdaniaków, którzy stracili życie w czasie II wojny światowej został postawiony przy wjeździe na Majdan.

Majdaniacy nie zapomną mordu dokonanego przez hitlerowców na mieszkańcach dworu w sąsiednim Zbydniowie w noc Kupały 24 czerwca 1943 roku
Tablica pamiątkowa (powiększ!)

Albumy| Spis stron