Życiorys księdza Stanisława Stojałowskiego jest wyjątkowo barwny - mówiąc inaczej był postacią dość kontrowersyjną.
Przeszukując różne źródła można odnieść wrażenie, że czytamy o zupełnie innych osobach noszących to samo nazwisko. Za swoją działalność był prześladowany i przez władze kościelne i świeckie Galicji, wielokrotnie stawał przed sądem, dwa lata spędził w więzieniu a nawet został obłożony klątwą kościelną.
Kogoś, kto zna trochę majdaniaków nie dziwi fakt, że właśnie jego zdjęcie znalazło się na cokole figury Matki Boskiej w Majdanie.
|
|
Stojałowski Stanisław (1845-1911), ksiądz, działacz ludowy w Galicji. Od 1875 redagował tygodniki dla chłopów Wieniec i Pszczółka. Zdobył dużą popularność organizując pielgrzymki, demonstracje, tworząc chłopskie kółka rolnicze i wyborcze komitety chłopskie. Dwukrotnie w 1889 i 1894 przed wyborami do parlamentu austriackiego aresztowany. 1896 założył Stronnictwo Chrześcijańsko-Ludowe, z ramienia którego w 1898 wszedł do parlamentu. 1898-1911 poseł na Sejm Krajowy. 1900 założył Zjednoczenie Stronnictw Ludowych, w 1904 Polskie Centrum Ludowe. Pod koniec życia zbliżył się do Narodowej Demokracji.(hasło z encyklopedii:http://wiem.onet.pl/wiem/002825.html)
|
|
Wieniec i Pszczółka, tygodnik (początkowo dwutygodnik) wydawany 1875 we Lwowie, później w Cieszynie, Wiedniu, Czacy (Słowacja), Bielsku-Białej, Warszawie. Przeznaczony dla mieszkańców wsi. Zawieszony przez austriacką cenzurę, ukazywał się pod tytułem Wieniec bądź Pszczółka, albo z dodatkiem Nowy lub Polski, od 1900 pod nazwą Wieniec i Pszczółka. Właściciel i główny redaktor (1875-1911) - ksiądz S. Stojałowski.
Głównym celem pisma było budzenie świadomości narodowej mieszkańców wsi galicyjskich, podniesienie poziomu oświaty i kultury oraz gospodarki chłopskiej, propagowanie rozwoju drobnego przemysłu. Pismo i redaktor naczelny zostali poddani krytyce przez hierarchię kościelną, 1895 ogłoszono z ambon zakaz czytania Wieńca i Pszczółki.
Po wycofaniu się z życia politycznego w 1911, Stojałowski przekazał pismo J. Zamorskiemu, działaczowi galicyjskiego Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego.
(hasło z encyklopedii:http://wiem.onet.pl/wiem/00fe4d.html) |
Ks. Stanisław Stojałowski urodził się 14 maja 1845 r. w Zniesieniu koło Lwowa jako syn Juliusza, właściciela ziemskiego i Ludwiki z Glaennapów. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1870 r. Od 1891 r. działał na terenie Cieszyna, założył Towarzystwo Macierzy Katolickiej, sprowadził do miasta siostry Felicjanki, które zajęły się tworzeniem ochronek. Zorganizował pierwszą pielgrzymkę Ślązaków do Ziemi Świętej. Od 1900 r. działał na terenie Bielska. Zmarł 23 listopada w Krakowie.
W katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej znajduje się tablica następującej treści:
Przed tym obrazem modlił się w latach 1897-1910 ks. STANISŁAW STOJAŁOWSKI twórca chrześcijańskiego ruchu robotniczego wydawca książek i czasopism katolickich wybitny działacz narodowy Szerząc kult Maryi Jasnogórskiej budził ducha polskiego oraz walczył o godność ludzi pracy Bielsko-Biała 4 VI 1988 r.
(cytat ze strony Klubu Inteligencji Katolickiej w Katowicach:http://www.kik.katowice.opoka.org.pl/biu131-2.html) |
Po zniesieniu pańszczyzny i dziesięciny kościelnej w Galicji w 1848 r., co było pokłosiem rabacji i Wiosny Ludów, zaczęła się walka o duszę galicyjskiego chłopa. Walkę te toczyli między sobą urzędnicy (oczywiście w imieniu cesarza), kler i działacze demokratyczni radykalnego skrzydła.
Masy chłopskie w Galicji pobudził do samodzielnego działania ks. Stanisław Stojałowski (1845-1911), proboszcz na bogatym probostwie w Kulikowie pode Lwowem. Były jezuita, po studiach w Belgii, Francji i Niemczech.
Zaczął od tworzenia kółek rolniczych w Galicji i czytelni dla ludu. Założył też Towarzystwo Ludowe Oświaty i Pracy. Zakupił dwa pisemka, wydawane dla chłopów "Wieniec" i "Pszczółka", które sam redagował i za ich pośrednictwem docierał na wieś ze swą propagandą solidaryzmu społecznego, później od 1894 r. odwoływał się do encykliki papieża Leona XIII "Rerum Novarum".
Był prześladowany i przez władze kościelne i świeckie Galicji, 22 razy stawał przed sądem, dwa lata spędził też w więzieniu. W 1896 r. został obłożony klątwą kościelną, którą zdjął z niego dopiero sam papież. W swojej pracy agitacyjnej wydawał również tanie broszury, w których improwizował cytaty z "Pisma Świętego" dla własnych potrzeb, aby w ten sposób podeprzeć się autorytetem najwyższym, rzekomym Słowem Bożym.
Ksiądz Stojałowski był znakomitym działaczem politycznym, który rozbudził w Galicji masy chłopskie z politycznego uśpienia. Jego działalność legła u podstaw nowoczesnego ruchu ludowego na ziemiach polskich. Teologiem był raczej nie najlepszym, bo przecież bez improwizacji istnieje przykazanie Dekalogu regulujące doskonale ekonomiczne stosunki społeczne, na które się nigdy nie powoływał. Jest to ostatnie przykazanie, które w całości w przekładzie brzmi: "Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego" [Biblia Tysiąclecia, Pallotinum 2000, Ks. Wyjścia 20, 17].
(cytat i zdjęcie ze strony:http://www.muzeum.tarnow.pl/wydawnictwa/czytelnia/artykuly/stojalow.htm) |
Dzisiaj trudno dokładnie ustalić, za co ks. Stojałowski stawał przed sądem i był wtrącony do więzienia. Nie jest również jasne, jakim zuchwalstwem i uporem się wykazał doprowadzając do ukarania go przez władze kościelne karą ekskomuniki.
Dla kleru kara anatemy nadal ma istotne znaczenie, jest to bowiem coś takiego jak bardzo dolegliwa kara dyscyplinarna dla urzędnika publicznego. Ofiarą klątwy padł np. ksiądz Stojałowski. Jak wiadomo papież Leon XIII gorliwie zachęcał Polaków do posłuszeństwa wobec zaborców, takie wskazówki otrzymywał również kler polski. W jednym z listów do biskupów zaboru rosyjskiego papież pisał: "Nie ustawajcie zarazem w dążności, żeby ugruntowało się w duchowieństwie i we wszystkich innych, poszanowanie władz wyższych i zastosowanie się do urządzeń publicznych". Temu nie podporządkował się ksiądz Stanisław Stojałowski (1841-1911), inicjator ruchu ludowego w Galicji, publicysta, wydawca czasopism: "Wieniec" i "Pszczółka", organizator kółek rolniczych, czytelni, wieców chłopskich i pielgrzymek. W 1896 r. założył Stronnictwo Chrześcijańsko-Ludowe. W tym samym roku spadła na niego klątwa ze wzgórz watykańskich:
"...orzeka najwyższa Św. Kongregacja, że stwierdzone są zuchwalstwo i upór księdza Stanisława Stojałowskiego, a dlatego ogłasza i wydaje wyrok, że tenże ksiądz Stojałowski publicznie popadł za wspomniane przekroczenia pod karą klątwy samym prawem kanonicznym ustanowionej, a o ile tego potrzeba, tym dekretem publicznym nakłada i wymierza tę klątwę ze wszystkimi jej skutkami na tegoż księdza Stanisława Stojałowskiego orzekając, że powinien być unikanym i należy go unikać."
Na podstawie dokumentu inkwizycji biskup przemyski Solecki wydał zarządzenie wykonawcze, w którym czytamy m.in.:
"...Taką to karę ściągnął na siebie ksiądz Stanisław Stojałowski przez swój zuchwały upór w złym. A kara to nader ciężka, bo klątwa wyłącza wyklętego ze społeczeństwa wiernych i pozbawia go uczestnictwa w łaskach i dobrach duchownych, zwłaszcza że kapłan ten został wyklęty imiennie tak, że należało go unikać. (...) a gdyby zjawił się w kościele w czasie Mszy świętej, ma być wezwany, aby wyszedł z kościoła natychmiast, a gdyby nie chciał ustąpić i nie dał się wyprowadzić, to wierni wszyscy mają wyjść z kościoła, a tylko kapłan z ministrantem zostają, a skoro tylko wypije z kielicha Krew Przenajświętszą, zaraz ma odejść od ołtarza i dokończyć Mszę świętą w zakrystii, byle nie wobec wyklętego. Gdyby wyklęty umarł nie pojednawszy się z Kościołem, nie wolno go pochować w miejscu poświęconym, a gdyby tam został pochowany, to cmentarz byłby z tego powodu znieważony i musiałby na nowo być poświęcony. Nie wolno też z takim wyklętym przestawać i żyć w poufałości. Nie wolno okazywać mu osobliwych znaków poszanowania, przysłuchiwać się jego naukom, zapraszać go na uczty itp."
Przeklęty jest jak trędowaty: należy go unikać jak ognia (chyba że dla wypicia Krwi Przenajświętszej), jeśli umrze będzie pochowany jak pies pod płotem. Każdy kto by zaprenumerował jedno z pism księdza Stojałowskiego, popada w taką samą karę klątwy - głosi zarządzenie biskupie.
(cytat ze strony:http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,233) |
Nie wszyscy podporządkowali się zarządzeniu ówczesnego biskupa przemyskiego - Leon Brożbar ze wsi Gać w Galicji urodzony w 1898 roku wspomina:
W czasie gdy Gać nie była parafią grunta plebani były dzierżawione. Jednym z dzierżawców plebani był kosiniak, który parobków też sprowadzał z Kosiny, w ten sposób do Gaci przybył pierwszy Tonia.
Przyżenił się on u kmieci łanowych Ślęków, bezpośrednich sąsiadów pól plebańskich, za żonę otrzymał pół łanu - 24 morgi, jego potomek Tonia Tomasz należał do światłych mieszkańców wsi, był radnym w powiecie Łańcut, sojusznikiem Żardeckiego posła do parlamentu austryjackiego i razem z Poszywokiem i Pudałko Józefem czytał zakazane pismo Wieniec-Pszczółka, a pod koniec zycia ukrywał u siebie w 1893 r. księdza Stojałowskiego, który u niego w stodole odprawił mszę, za co Tonia nie dostał rozgrzeszenia przy spowiedzi.
(cytat z pięknej strony Czesława Brożbara:http://leonbrozbar.webpark.pl/) |
Ks. Stanisław Stojałowski pobudził do samodzielnego działania masy chłopskie w Galicji, czym sprowokował niektórych ówczesnych polityków.
Manifestacje chłopskie budzą w Polsce mieszane uczucia. (...) ale przypomnijmy, jak to widział sto lat temu Kazimierz Chłędowski, ówczesny minister dla Galicji: "Polscy ludowcy, przedstawiciele galicyjskiego ludu: Stapiński, Krempa itd, to już bardzo szubrawe były typy. (...)
Do reszty obrzydliwą figurą był ksiądz Stojałowski, przywódca tych siedmiu ludowców, istna figura zbrodniarza. (...) Wyglądał tak, jakby się ciągle walał po szynkach i domach publicznych, a dla odpoczynku przychodził od czasu do czasu do parlamentu. Usta jego zapełnione były śliną ropuchy, która truje, gdy padnie na inne żywe stworzenie; gdy te usta się rozwarły, to na to, aby wyrzucać z siebie słowa nienawiści, podburzania poszczególnych klas ludności przeciwko sobie i przekleństwa.
Obraz Stojałowskiego zostanie mi w pamięci jako typ wyrzutka społeczeństwa polskiego". Jak się okazuje, nawet literatura przekazała nam rozmaite świadectwa, dalekie od sentymentalizmu.
(cytat ze strony:http://free.polbox.pl/j/janbacz/29p.htm) |
Powstanie ruchu chrześcijańsko-demokratycznego na ziemiach polskich jest związane z postacią ks. Stanisława Stojałowskiego. W 1893 roku wszedł on w skład zarządu Związku Stronnictwa Polskiego - pierwszej katolickiej politycznej organizacji ludowej. W 1895 roku założył własne stronnictwo: Stronnictwo Chrześcijańsko-Ludowe, które w swym programie przewidywało ewentualne użycie siły przez lud do przywrócenia porządku zaprowadzonego w społeczności ludzkiej przez fakt Chrystusowego odkupienia, które objęło wszystkich ludzi. Zainteresowany głównie problemami wsi, domagał się jednak dla robotników zabezpieczenia prawa do pracy, 8-godzinnego dnia pracy, sprawiedliwej zapłaty, prawa do odpoczynku niedzielnego. Ks. Stojałowski, chociaż ekskomunikowany w 1896 r., kontynuował swoją działalność polityczną na forum sejmu galicyjskiego i utworzonego w 1901 roku Polskiego Centrum Ludowego.
(cytat ze strony:http://www.cyf-kr.edu.pl/%7Ezykalino/zwolinski20.htm) |
1898 - "w 33 miejscowościach" Galicji Zachodniej wybuchają rozruchy antyżydowskie, sprowokowane antysemicką agitacją Stronnictwa Ludowego, kierowanego przez księdza Stanisława Stojałowskiego.
(cytat ze strony:http://www.niniwa2.cad.pl/CYTATY3.HTM) |
Argument ... jest bardzo podobny do metod ojca ruchu ludowego, księdza Stojałowskiego. Ten ksiądz, kiedy widział, że jakiś jego wniosek nie ma żadnych szans na chłopskim wiecu, brał w rękę krzyż, klękał i gromkim głosem wołał: - Dzieci! Kto jest za wnioskiem, niech klęknie tutaj ze mną i zaśpiewa "Serdeczna Matko". Początkowo ta metoda na chłopów działała, ale później za takie rzeczy ksiądz Stojałowski bywał przez ludowców bijany kłonicami.
(cytat ze strony:http://www.naszawitryna.pl/europa_396.html)
O tej manipulacji księdza Stojałowskiego pisał Tadeusz Boy-Żeleński w "Nasi okupanci":
Był swego czasu w Galicji słynny ksiądz Stojałowski, działacz ludowy, głęboki znawca psychologii naszego chłopa, niezwyciężony gracz na wiecach. Otóż w rozstrzygających momentach, kiedy nastrój zebrania był wątpliwy, miał on niezawodny sposób. Stawiając wniosek, poddawał go pod głosowanie tak: "Dzieci, kto jest za wnioskiem, ten klęknie tu ze mną i zaśpiewa Serdeczna Matko". I klękał. Któryż chłop, widząc, że ksiądz klęka, aby zaintonować Serdeczna Matko, nie klęknie i nie zaśpiewa chórem? Odśpiewawszy, ten wyga nad wygami wstawał z klęczek, rozglądał się po sali i mówił: "Zatem wniosek przeszedł".
|
Wbrew tego rodzaju opiniom w wielu galicyjskich miejscowościach upamiętniono postać księdza Stojałowskiego, zwanego powszechnie"ojcem sprawy ludowej". Między innymi w podłańcuckiej Krzemienicy postawiono mu pomnik.
W Bielsku pamięta się, że w 1902 roku w zdominowanym wówczas przez ludność niemiecką mieście ks. Stojałowski założył Dom Polski.
W Szczepanowie u stóp figury św. Stanisława umieszczone jest popiersie ks. Stanisława Stojałowskiego. Poniżej, na granitowej płycie, widnieje napis:
"Ks. Stanisławowi Stojałowskiemu, niestrudzonemu bojownikowi i obrońcy praw ludu, w dowód czci i wdzięczności ludność parafii i okolic Szczepanowa".
Inne fakty z życia ks. Stojałowskiego:
W 1893 roku powstała w Nowym Sączu pierwsza na ziemiach polskich partia ludowa nosząca nazwę Związek Stronnictwa Polskiego. Na jej czele stanął Stanisław Potoczek, bogaty gospodarz i poseł do parlamentu wiedeńskiego. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był ks. Stanisław Stojałowski. |
|