Trochę
legendy, trochę historii.
Mozolne, prowadzone przez dwadzieścia kilka lat badania rozmaitych
źródeł, głównie archiwów kościelnych, nie przyniosło wyjaśnienia
pochodzenia rodziny Chciuków, ani też pochodzenia dziwacznych odmian
rodzinnego nazwiska.
Uporczywie przez pokolenia powtarzana legenda przypisywała pochodzenie
nazwiska - w zgodnych fragmentach relacji mojego ojca Teofila Chciuka z
lini majdańskiej, Stefanii Krzciukowej z Krzciuków luszowickich,
Władysławy Englertowej z Chciuków Samborskich i Adolfa Krzciuka z
Luszowic - zdarzeniom w tej legendzie opisywanym.
Legenda opowiada o protoplaście naszej Rodziny Marcinie Witkowskim,
pierwszym odnotowanym w księgach notarialnych parafii zaleszańskiej,
który będąc w jednej partii powstańczej z właścicielem Zaleszan
Konopką, wyniósł go ciężko rannego z pola bitwy.
Witkowski, także poraniony, w wyniku odniesionych kontuzji stracił duży
palec u ręki. Wdzięczny za uratowanie życia Konopka osadził
Witkowskiego w swoich dobrach, nadając mu ziemię w Majdanie
Zbydniowskim.
Pochodzący z Kielecczyzny Witkowski, w obawie przed wydaniem Rosjanom
posługiwał się przezwiskiem „kciuk", od utraconego palca, jako
nazwiskiem.
Legenda ta przekazywana ustnie - jak sądzę, nigdy nie była zapisana -
ulegała metamorfozom zależnym od pamięci, a może i fantazji
opowiadających. Zapisując ją powyżej, pominąłem ubarwiające szczegóły,
różne w kolejnych wersjach: - w opowieści mojego ojca Konopka miał na
imię Franciszek, w opowieści Władysławy Englertowej Witkowski stracił
palec rąbiąc drwa na ognisko podczas biwaku, w opowieści Adolfa
Krzciuka miejscowość Majdan Zbydniowski jest określona jako „gdzieś w
tarnobrzeskim", etc. Wszystkie wersje odnoszą czas akcji legendy do
bliżej nie określonego powstania, żadna nie wymienia imienia
Witkowskiego.
Nazwisko Chciuk wśród innych nazwisk rodzin osiadłych od pokoleń w
parafii zaleszańskej ma bardzo krótką historię. Badania prowadzone na
potrzeby tworzonej genealogii rodu wykazują, że nazwisko to w obecnej
postaci funkcjonuje od przełomu XIX i XX wieku.
W swojej pierwotnej postaci - Witkowski - pojawiło się, jak to wynika z
zapisów metrykalnych i jest uwidocznione w tablicach Genealogii Rodu
Chciuków, w czwartym ćwierćwieczu XVIII w.
i w ciągu XIX wieku ewoluowało, poprzez formy - Kciuk, Krzciuk, do
obecnej swojej postaci. Wielokrotnie, we wczesnych zapisach
metrykalnych z pierwszych dekad XIX w., ta sama osoba występuje pod
różnymi formami nazwiska w zależności od tego, czego dotyczy zapis -
ślubu, narodzin potomka czy zgonu.
Trudno dziś wyjaśnić przyczynę tego stanu rzeczy. Podział rodziny w
następstwie małżeństw zawieranych na różnych etapach przekształcania
się nazwiska spowodował, że obecnie funkcjonują w Polsce wszystkie trzy
jego formy. Wydany w roku 1992 w Krakowie Słownik nazwisk współcześnie
w Polsce używanych prof. Kazimierza Rymuta, zestawiony wg bazy danych
PESEL, zawiera informację o 311 osobach noszących nazwisko Chciuk i
zamieszkujących w tym czasie w Polsce.
Szybki rozwój rodziny, wielodzietność, małżeństwa, przyczyny
ekonomiczne i polityczne spowodowały gwałtowną migrację i emigrację
Chciuków od 2. połowy XIX wieku, po okres lat po zakończeniu II Wojny
Światowej, stąd nazwisko to spotkać można obecnie w całej Polsce, w
USA, Niemczech i Australii.
Przeprowadzone badania wykazały bezspornie, że wszystkie 190 rodzin
tworzących w trakcie ponad dwustu lat historię rodu Chciuków i rodzin
pochodnych, wywodzą się od wspólnego Przodka i z jednej miejscowości -
Majdan Zbydniowski.
Prócz domniemania zawartego w niewątpliwie pięknej i intrygującej
legendzie wspólnej Chciukom i Krzciukom, nie udało się dotąd wyjaśnić
tajemnicy związanej z pojawieniem się protoplasty rodu -
Marcina Witkowskiego w Majdanie Zbydniowskim, ani też dziwnej formy
nazwiska, które przyjął, wskazującego na prawdopodobieństwo, że dało mu
początek przezwisko - opisywane w rodzinnej legendzie, oraz dziwnej
tego nazwiska ewolucji - Kciuk, Krzciuk, Chciuk.
Domniemanie związku Marcina Witkowskiego ze współczesnym mu dziedzicem
Zaleszan Michałem hr. Konopką skłoniło autora do poszukiwania źródeł
legendy - jej śladów, jakie mogły zachować się w archiwach i
opracowaniach historycznych.
Legenda wiąże Witkowskich z Konopkami, jednak hipoteza o osadzeniu
Witkowskiego w dobrach Konopków w Majdanie Zbydniowskim jest o tyle
mało prawdopodobna, że Konopkowie ziemi w Majdanie Zb. nie posiadali.
Posiadał ją natomiast zbiegły z zaboru rosyjskiego do Galicji po upadku
w roku 1794 Powstania Kościuszkowskiego, jego uczestnik Dominik
Horodyński. Zakupił on od władz austriackich majątek dawnej
królewszczyzny, będący do końca Rzeczpospolitej szlacheckiej w rękach
książąt Lubomirskich, w skład którego wchodziły ziemie Zbydniowa,
Majdanu Zbydniowskiego, Dzierdziówki, Skowierzyna i Zaleszan. W roku
1810 Horodyński wzniósł w Zbydniowie dwór, w którym osiadł dając
początek zbydniowskiej linii tej rodziny.
Poszukującemu wyjaśnienia i uprawdopodobnienia wspomnianej legendy,
skojarzenie równoczesnego pojawienia się Witkowskich i Horodyńskich w
okolicach Zbydniowa nasuwałoby przypuszczenie, że oba te przypadki
pozostają w związku zależnym. Byłoby prawdopodobne , że Witkowski był
związany z Horodyńskim wspólnym losem uciekinierów przed prześladowaniem
w zaborze rosyjskim w następstwie uczestnictwa w Insurekcji Kościuszki.
Jednak porównanie dat: - pierwszego zapisu w księdze XXI archiwum
parafialnego w Zaleszanach dotyczącego Witkowskich, wcześniejszego o 4
lata od daty Powstania Kościuszki, i daty przybycia i osiedlenia się w
parafii zaleszańskiej Dominika Horodyńskiego, co nastąpiło po upadku
tego
powstania, także i tę hipotezę wyklucza.
Marcin Witkowski zmarł w roku 1801 , w wieku 80 lat. Z powodu
zaawansowanego wieku w burzliwych zdarzeniach doby zmierzchu l-szej
Rzeczypospolitej, zapewne czynnie nie uczestniczył. Wszyscy czterej
jego synowie urodzili się, podobnie jak ich ojciec, w miejscu dotąd
nieustalonym.
Wszyscy zmarli w Majdanie Zbydniowskim. Pierwszy zapis dotyczący
Witkowskich w archiwum zaleszańskim odnotowuje ślub pierworodnego syna
Marcina, Józefa, zawarty 9.11.1788 roku. Najmłodszy syn Marcina,
urodził się w 1776 roku w miejscu dotąd nieznanym. Zatem Marcin
Witkowski z rodziną pojawił się w parafii zaleszańskiej prawdopodobnie
między 1776, a 1787 rokiem. Był to czas głębokich przemian ustrojowych
związanych z oderwaniem od Rzeczypospolitej części Ziemi Sandomierskiej
zawierającej się w widłach rzek Wisły i Sanu i wcieleniem jej do
Austrii.
Różne mogły być przyczyny przemieszczeń ludności w tamtych niezwykłych
i dramatycznych okolicznościach - zarówno stanowiące tytuł do chwały,
jak i zupełnie prozaiczne. Ale też trudno zakładać, że przywoływana tu
wielokrotnie legenda, była li tylko wytworem czyjejś wyobraźni i że nie
odnosi się ona do żadnych zdarzeń, które rzeczywiście miały miejsce w
dalekiej przeszłości.
Adam Maria Chciuk
O migracji rodzin Chciuk
Tekst
opublikowany w broszurze wydanej z okazji Zjazdu Rodu Chciuków
Zdjęcie: Andrzej Chciuk
|
|