Noc Kupały wg Stanisława Myszki |
O zbrodni dokonanej przez SS w Zbydniowie napisał Stanisław Myszka w książce "Radomyśl nad Sanem - Dzieje miasta i parafii". Okrutny mord - dokonany z niskich pobudek w nocy z 24 na 25 czerwca 1943 roku na polecenie Martina Fuldnera - był zgodny z deklaracją Hitlera z 2 października 1940 roku, gdy według Stanisława Myszki powiedział: "Nie wolno nam zapominać, że polskie ziemiaństwo nie powinno dalej istnieć i choć
może się to wydać okrutne, musi być doszczętnie zlikwidowane." Organizacja podziemna, do której należeli synowie Horodyńskiego,
to Armia Krajowa. Jej Wojskowy Sąd Specjalny wydał wyrok śmierci na Martina
Fuldnera i jego rodzinę. Jak podaje Stanisław Myszka: Rozkaz wykonania akcji "F" podpisał pułkownik Emil August Fieldorf "Nil", szef Kierownictwa
Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej. Z Warszawy wyruszyła pięcioosobowa
grupa Kedywu KG AK, dowodzona przez kapitana saperów. W jej składzie byli Andrzej
"Pożoga" i Zbigniew "Fredro" Horodyńscy, synowie właścicieli majątku, którzy
przeżyli masakrę w Zbydniowie. Akcja "F" - likwidacja Martina Fuldnera w Charzewicach
została wykonana 13 października 1943 r. Stanisław Myszka podaje również, że w odwecie, 19 października obok cmentarza w Rozwadowie, Niemcy rozstrzelali 65 osób przywiezionych
z Krakowa, Tarnowa, Rzeszowa i Mielca. Następnego dnia rozstrzelali 25 osób
przy parkanie charzewickiego dworku. Dwa dni później w ramach polskiej akcji odwetowej, 30 osobowy oddział NSZ "Stepa" pod dowództwem porucznika "Mnicha" miał zniszczyć pociąg wiozący z frontu niemieckich oficerów i żołnierzy na moście na Łęgu pod Grębowem. Ładunek nie odpalił. Tej samej nocy oddział przeprawił się przez San między Majdanem Zbydniowskim a Żabnem na promie, który był używany do konspiracyjnych przerzutów (spoczywał zatopiony pod powierzchnią rzeki) i zniszczył niemiecki pociąg urlopowy na odcinku między Lipą i Kępą Rzęczycką. |
Książka Gości| Album zdjęć| Spis stron | Powrót |