Wielokrotnie ze zdziwieniem obserwowałem proces finalizowania zakupu maszyny budowlanej. Podczas twardych negocjacji prowadzono batalię o obniżenie ceny choćby o ułamek procenta. Na pierwszy rzut oka jest to zrozumiałe, bo cena średniej ładowarki zbliża się do miliona złotych. Jeden procent od miliona oznacza dziesięć tysięcy, a to w każdym biznesie się liczy.
Moje zdziwienie było powodowane prawie całkowitym pomijaniem przez nabywców innych właściwości maszyny, niż jej cena. Skupienie się na tym jednym wymiernym parametrze prowadzi do poważnego błędu w ocenie opłacalności inwestycji. Bo ile powinna zarobić maszyna, aby uznać inwestycję za udaną? Odpowiedź jest boleśnie zaskakująca: w czasie całego okresu eksploatacji maszyny musi ona zarobić kilkakrotnie więcej, niż wynosiła jej cena.
Mamy tu do czynienia z paradoksem Hubbarda: im mniejszy wpływ na sukces inwestycji ma jakiś parametr kalkulacji opłacalności, tym więcej czasu poświęca się na określenie jego prawdopodobnych wartości. Douglas Hubbard wyjaśnia to przy pomocy anegdoty o pijaku, który szuka pod latarnią zgubionego zegarka. Wie, że zgubił go gdzie indziej, ale pod latarnią jest widniej.
Jest faktem, że cenę maszyny podaje „od ręki” każdy sprzedawca. Jednak dane historyczne przydatne do kalkulacji przewidywanych kosztów są głęboko ukryte w księgach rachunkowych firmy. Ich uzyskanie w formie użytecznej do kalkulacji nie jest prostym zadaniem. Jeśli firma ma przyzwoity system księgowania kosztów poszczególnych maszyn, to okazuje się, że rozpiętość kosztów napraw jest bardzo duża. Wtedy trzeba przyjąć odpowiedzialność za założenia do kalkulacji. Takiej niepewności nie lubi mózg menedżera. Na dodatek, jeśli jest to nowy typ lub model maszyny, niektórych danych po prostu nie ma.
Jednak trudność przewidzenia niektórych kosztów nie oznacza, że nie obciążą one rachunku firmy.
Na przykładzie kalkulacji spodziewanych kosztów ładowarki kołowej o wielkości łyżki około 4,5 m3 pokażę, w jaki sposób sporządzić najbardziej prawdopodobną prognozę kosztów maszyny.
***
Zapraszam do przeczytania dalszego ciągu artykułu w numerze 4-5/2016 magazynu Surowce i Maszyny Budowlane.
Cały artykuł w formacie pdf można pobrać tutaj.