Majdan Zbydniowski - logo
Strona głównaO MajdanieWojsko MajdańskieGenealogia ChciukówCiekawe strony
 O Wojsku Majdańskim opowiada gwardzista

Tradycję Wojska Majdańskiego opisuje Radomir Turek, który z dziada pradziada jest majdaniakiem, bierze czynny udział w "kampanii wielkanocnej" i już niebawem będzie obchodził 10-lecie przynależenia do Gwardii Narodowej im. Tadeusza Kościuszki w Majdanie Zbydniowskim.

To jest cała zabawa. Zaczyna się w Wielko-Piątkowe popołudnie zbiórką wszystkich należących do oddziału "rezerwistów" przed Domem Ludowym w Majdanie przeważnie na dwie godziny przed mszą w Zaleszanach.

Tu nastepuje przyprowadzenie z honorami sztandaru (naszej dumy) przez poczet sztandarowy. Sztandar jest przez piątek i sobotę w czarnym pokrowcu, na znak żałoby bez żadnych ozdób (mam na myśli kwiaty).

Po wydaniu niezbędnych rozkazów i instrukcji co do zachowania się, pada komenda: w miejscu rozejść się!!!

Pojazdami udajemy się do odległego o 4-5km kościoła w Zaleszanach pod wezwaniem św. Mikołaja, gdzie proboszczem jest dziekan Tadeusz Prucnal. W tak zwanych koszarach (dom rekolekcyjny) stacjonujemy przez kolejne 3 dni.

Podczas mszy stoimy w nawie głównej w dwuszeregu (w nakryciach głowy-rogatywkach); podczas podniesienia nie klękamy a prezentujemy broń (rozkazy wydawane są gestykularnie). Nie będę opisywał dokładnie, jak się odbywa msza, może kiedyś to zrobię, bo naprawdę warto. Widziałem inne straże grobowe i my jesteśmy prawdziwymi oryginałami pośród nich.

Przy grobie Chrystusa wystawiona jest straż dwu osobowa. Zmieniamy się średnio co 20 minut, wartujemy 24h. W sobotę podczas święconki wystawiamy koszyki aby wedle tradycji każdy parafianin mógł włożyć do nich jakiś datek dla Strażaków, czyli nas, w postaci coraz częściej niestety pieniężnej, ale też jajek, czekoladek, kiełbasy... no wiadomo, produktów, które się święci.

Dodatkowo trzech mundurowych udaje się wraz z księdzem na Majdan aby tam przed figurką Matki Boskiej poświęcić "święconkę" majdaniaków. Zbiera się tam ogromne koło wiernych.

Po wieczornej mszy (ten moment najbardziej mi odpowiada) nastepuje pasowanie na gwardzistę, jeśli taki jest do oddziału nowo przyjety. Jak to wygląda i inne szczegóły jeszcze opiszę.

Przez całą sobotę oczywiście jest trzymana straż przy grobie. Jak spędzamy czas w koszarach też można wiele napisać więc pozostawię to innemu rozdziałowi.

W niedzielę zaczynamy zbiórką w przyległych koszarach, mamy bukiety na klapach mundurów przypinane przez kobiety względnie dziewczyny. Sztandar jest rozwinięty i też przystrojony.

Rezurekcja, jak wiadomo jest wcześnie rano. W czasie procesji maszerujemy jako straż przy Monstrancji, w szpalerze zebranych wiernych, w huku wystrzałów petard, dźwiękach dzwonów i śpiewu kościelnego.

Po mszy czekamy, aż wierni opuszczą kościół.

Na niedzielę zamawiana jest orkiestra dęta, przy dźwiękach której nastepuje musztra paradna w naszym wykonaniu (serducho wali, jakby miało zaraz z klaty wyskoczyć). Oddanie honorów naszemu patronowi Tadeuszowi Kościuszce przed jego pomnikiem i powrót do koszar. Resztę opiszę następnym razem.


Ciąg dalszy opowieści:

Dzisiaj spróbuje napisać coś o tym jak wygląda sobota w koszarach.

Zbiórka jest około godziny 8:00. Nie ma jakichś konkretnych rozkazów - każdy wie co ma robić. Starszyzna, czyli mający lata wysłużenia gwardziści zajmują się rozprowadzaniem wart.

Jest 6 kaprali i kilku starszych szeregowych, jeśli mowa o podoficerach, reszta to zwykli szeregowi. Na straż przy grobie wysyłani są zwłaszcza najmłodsi w celu nauczenia się zwrotów, marszu, prezentacji broni, jedym słowem musztry, aczkolwiek każdy gwardzista, poza sztabem, na nią chodzi. Reszta w tym czasie, poza tymi, którzy są na święconce na Majdanie i przy tak zwanym koszyku w kościele, spędza czas tak, aby jak najmniej się nudzić. Prawie tak jak w wojsku: rozmawiamy, czytamy, rozwiązujemy krzyżówki, zaczepiamy dziewczyny, jednak na oddalenie się poza teren "koszar" trzeba zezwolenia, no wiadomo, dyscyplina musi być!

Przychodzą ludzie wracający ze święconki i robią sobie z nami zdjęcia, rozmawiają. Mamy oczywiście wałówkę dostarczaną po święconce na Majdanie (ok. 11:00). To jedna z przyjemniejszych części dnia. Około 13:00 komendant bierze na musztrę chłopaków będących w oddziale najkrócej. Maszerują oni na placu kościelnym aby nauczyć się odpowiedniej postawy i prezencji.

Na godzinę przed nabożeństwem udajemy się całym odziałem na "manewry", czyli ćwiczymy całą naszą niedzielną paradę bez publiczności.

Jak wiadomo w sobotę święci się ogień i wodę. Podczas święcenia tworzymy krąg wokół ogniska a po poświęceniu, za księdzem wchodzimy do kościoła.

Po mszy następuje pasowanie na gwardzistę, jeśli taki znajdzie się w szeregach. A odbywa się to tak: Trójka sztabowa siada na środku sali, przed nią oparty rękoma o krzesło z wypiętym kuprem młody. W dłoniach trzyma dwa świeże jajka. Starszyzna ma prawo pasowania, zazwyczaj są to lekkie muśnięcia pośladków, jednak gdy delikwent się naraził, może czasem boleć. Jajka są po to, aby sprawdzić, czy jest wytrzymały na ból. Po razach musi uklęknąć na jedno kolano. Podpułkownik dotykając go szablą mówi: "Pasuję cię na żołnierza Gwardii im. Tadeusza Kościuszki w Majdanie Zbydniowskim". Szeregowy odpowiada: "Ku chwale Ojczyzny" i musi pocałować majora w "czoło"
:)

Reszta wieczoru wygląda już normalnie, czyli warta i sen.

Ciąg dalszy opowieści:

Znalazłem znowu chwilkę, to dokończę tę "opowieść gwardzisty". Została nam Niedziela Wielkanocna.

Jak już wspomniałem, zbieramy się rano z bukietami i tak dalej... Po wyjściu z kościoła odbywa się defilada na drodze obok placu kościelnego. Zebrany tłum wiwatuje, bije brawo i ogólnie wyraża aprobatę dla tego co robimy, tak mi się wydaje. Po kilku przemarszach wzdłuż szpaleru zebranych mieszkańców (paradujemy w dwójkach i czwórkach) następuje oddanie honorów naszemu patronowi Tadeuszowi Kościuszce. Ustawiamy się w szeregu, komendant składa meldunek trójce sztabowej o gotowości odziału i pada komenda "prezentuj broń!". Major odbiera meldunek, składa kwiaty pod pomnikiem a orkiestrę prosi o odegranie Hymnu Narodowego. Wśród zgromadzonych zapada cisza. Niektórzy milczą, inni nucą Mazurka pod nosem, nikt się nie odzywa niepotrzebnie.

Potem jeszcze raz robimy przemarsz paradny i schodzimy do koszar. Tu mamy kilka minut na załatwienie potrzeb fizjologicznych, przekąszenie czegoś lub inne potrzeby.

Na godzinę 10:00 wracamy i bierzemy udział w sumie, po której również paradujemy i oddajemy honory przed pomnikiem. Po tej ceremonii opuszczamy koszary aż do następnych świąt, klucze przekazując organiście (oczywiście z honorami). Nawiedzamy także plebanię dziękując proboszczowi, wikaremu i diakonom za sprawowaną służbę przy Grobie Pańskim.

Następnie nastepuje zbiórka i wymarsz. Tradycja naszego oddziału jest taka, że w tym dniu odwiedzamy niektórych mieszkańców Zaleszan, Kępia Zaleszańskiego, Skowierzyna, Dzierdziówki, Karczmisk i wreszcie Majdanu Zbydniowskiego i składamy im życzenia wielkanocne, co przebiega w ten sposób, że orkiestra odgrywa fragment marsza a my prezentujemy broń. Sztab składa życzenia. W niektórych domach gospodarze organizują poczęstunek.

Po drodze na Majdan odwiedzamy wymienione miejscowości. Podróżujemy autokarem, a nie tak, jak kiedyś nasi dziadkowie - pieszo. U kresu naszej podróży, czyli w naszej wiosce, defilujemy paradnie rokrocznie zmieniając dzielnicę, którą odwiedzamy z życzeniami dla mieszkańców.

Przed Domem Ludowym - gdzie wszystko się zaczeło, "generalicja" dziękuje nam za służbę, następuje odprowadzenie sztandaru i poczęstunek przygotowany przez mieszkańców. Muszę jeszcze wspomnieć, że podczas naszych marszów pieszych, jak i jazdy autobusem aby trochę umilić sobie trasę śpiewamy piosenki, zarówno te wojskowe jak i "majdańskie szlagiery", o których niewątpliwie napisze jeszcze Maciej. Finałem tych śpiewów jest ostateczny poczęstunek na Majdanie, gdzie dajemy upust naszym gardłom i śpiewamy wraz z orkiestrą i zaproszonymi gośćmi w atmosferze wzajemnego zrozumienia, radości i przyjaźni.

To by było na tyle o gwardii.


cdn?

 Ustaw jako stronę startową  Kontakt z autorami stronyKsiążka Gości | Album zdjęć | Spis stronStrzałka Powrót