Jak wiadomo, grobu Chrystusa po Jego ukrzyżowaniu strzegli rzymscy legioniści. I zapewne stąd: "W obchodach świąt wielkanocnych w wielu miejscowościach naszego kraju zachował się obyczaj stawiania straży grobowych przy symbolicznym grobie Chrystusa. W większości parafii Grobu Pańskiego strzegą umundurowani członkowie straży pożarnych." - cytat z albumu "Turki - Straże grobowe Polski południowo-wschodniej 1998-1999" wydanego przez wydawnictwo Sztafeta ze Stalowej Woli.
Jednak w niektórych miejscowościach, głównie na terenie Małopolski południowo-wschodniej owe straże grobowe mają niezwykły charakter a mieszkańcy wywodzą pochodzenie tego obyczaju od powrotu ich przodków z odsieczy wiedeńskiej (stąd niektóre straże nazywane są Turkami) lub też wiążą ich historię z powstawaniem oddziałów Gwardii Narodowej (jak w Majdanie Zbydniowskim). Straże te są zwykle ubrane w stroje przypominające mundury wojskowe lub ubiory tureckie. Stroje te z latami się zużywają, więc nowe bardzo często mają inny krój lub kolory. To wynika również z faktu, że gwardia narodowa, to ochotnicza formacja zorganizowana na wzór regularnej armii ale nie podlegająca takim rygorom, przynajmniej w zakresie umundurowania.
Jak pisze Urszula Janicka-Krzywda, doktor folklorystyki, pracownik Muzeum Etnograficznego w Krakowie, w miesięczniku Wychowawca (nr 3111/2002) w Radomyślu nad Sanem i okolicy panuje przekonanie, że początek tej tradycji dało przybycie akurat w Wielki Piątek, wracających z wiedeńskiej odsieczy żołnierzy króla Jana III Sobieskiego. Ubrani w zdobyczne tureckie stroje i wyposażeni w zdobytą broń w pierwszej chwili, jak mówi tradycja, wywołali panikę wśród miejscowej ludności. Oni to zaciągnęli wartę przy Bożym Grobie i stąd w Polsce południowo-wschodniej strażników nazywa się Turkami. W przypadku tej ostatniej nazwy nie wykluczone, że źródłem jej była chęć zachowania wierności w stosunku do relacji ewangelicznej: Grobu strzegli żołnierze rzymscy, a więc poganie, zaś w dawnej Polsce synonimem niechrześcijanina był początkowo Tatar, a potem Turek. |
Andrzej Karczmarzewski w ilustrowanym przewodniku "Wielkanocne straże grobowe" wydanym przez Muzeum Okręgowe w Rzeszowie (do kupienia tamże, również za zaliczeniem pocztowym) podaje, że straże grobowe były znane w różnych regionach Polski a nazwa "turki" była znana także w Wielkopolsce. Do dzisiaj przetrwały tylko na terenie dawnych województw: krośnieńskiego, przemyskiego, rzeszowskiego i tarnobrzeskiego.
Autor wyróżnia cztery rodzaje straży:
"Pierwszy wiąże się z kulturą małomiasteczkową i występują tu wyraźne nawiązania do lokalnej tradycji historycznej, zróżnicowane nazwy i kostiumy. Drugim typem są straże, z którymi łączy się nazwa "turki" i kostium wzorowany na mundurze wojskowym. Tego typu straże występują przeważnie we wsiach i nie mają jasno określonego "rodowodu". Trzecim typem są straże nawiązujące kostiumem do stroju ludowego, czwartym, których kostium nie wywodzi się z lokalnej tradycji np. mundury ze Słociny". | |
Jan Grad ("Turki - Straże grobowe Polski południowo-wschodniej 1998-1999") potwierdza, że z braku źródeł historycznych można jedynie stawiać hipotezy związane z tym obyczajem, który najpewniej ma średniowieczny rodowód i związany jest ze sprowadzeniem do Polski z Palestyny w 1163 roku zakonu Kanoników Regularnych Stróżów Świętego Grobu Jerozolimskiego zwanych również bożogrobcami lub miechowitami (od Miechowa, w którym mieli swoją siedzibę) lub krzyżakami (od podwójnego czerwonego krzyża, który był ich znakiem).
Bożogrobcy zapoczątkowali zwyczaj budowania grobów Chrystusa w Wielkim Tygodniu i pełnili przy nich straż. |
|