Majdan Zbydniowski - logo

Oddział "Tarzana"

Po wycofaniu się wojsk niemieckich w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku i zanim zaczęły działać struktury nowej władzy, Majdan był miejscem gdzie pewnie mogli się czuć ludzie sprzeciwiający się nowej rzeczywistości. Często w Majdanie przebywał oddział partyzancki kpt. Tadeusza Gajdy "Tarzana", do którego należeli również młodzi mieszkańcy Majdanu. Kpt. Gajda pomimo młodego wieku, miał 21 lat, zawsze ubranym w elegancki oficerski mundur, dosiadał konia deresza. Do jego oddziału należało kilku młodych majdaniaków. W Majdanie i okolicach nigdy nie doszło do zbrojnej walki.

Oddział Tarzana działał do 1946 roku a później został rozwiązany i jego członkowie ukrywali się. W lipcu 1945 roku młodzi majdaniacy wybrali się jak się wtedy mówiło w kawalerkę do Żabna. Przez San przeprawili się promem, który znajdował się wówczas na blakach, na wysokości domu Paluchów w Żabnie. Widocznie ktoś poinformował UB, że to oddział Tarzana będzie wracał do Majdanu. UB zasadziło się w okolicach promu i kiedy w nocy kawalerka wracała promem, ubowcy otworzyli ogień i zastrzelili Stefana Sagana, młodego chłopaka. Pozostali wyskoczyli z promu do Sanu i w ciemnościach się uratowali.

Na wiosnę 1946 r. cały oddział Tarzana przebywał w Majdanie. Kpt. Gajda Tarzan strzygł się u Majdańskiego fryzjera Czesława Turka Ułana, a jego ludzie porozchodzili się po domach. Niespodziewanie we wsi pojawili się żołnierze KBW i UB i obsadzili drogę z Branówki na Urle. Tarzan idąc środkiem drogi a jego partyzanci rowami bez wystrzału przeszedł do wału i przeprawił się za San. Dlaczego nie doszło wtedy do strzelaniny? Najprawdopodobniej obie strony doszły do wniosku, że strzelanina w środku wsi mogła przynieść tragiczne skutki. Zresztą UB i KBW podejmowało działania zbrojne wtedy, jeżeli przeciwnik był słaby, tak było z zamordowaniem Józefa Sławka Wichra. Był sam i wtedy władza działała odważnie.

Tarzan i jego ludzie dobrze uzbrojeni, nie używali jednak broni i brak jest informacji o jej użyciu. W 1945 roku komendantem MO w Zbydniowie był mjr. Jan Ragan, gorliwy utrwalacz władzy ludowej. Ludzie Tarzana schwytali go między Turbią i Zbydniowem i za jego gorliwość wymierzyli mu karę 25 pasów na tylną część ciała. Karano również konfidentów i działaczy PPR i to zawsze bezkrwawo. Od czasów przedwojennych w okolicy to Skowierzyn był ośrodkiem komunistycznej lewicy. I to tam karano członków PPR konfiskatą mienia lub karami cielesnymi.

Natomiast władza była bezlitosna. Dla przykładu przytoczę wyrok Sądu Wojskowego w Rzeszowie dotyczący członka oddziału Tarzana Eugeniusza Tomaszewskiego, mieszkańca Motycza.

Pełniąc służbę w Milicji Obywatelskiej w Kielcach, otrzymawszy 24 kwietnia 1945 roku krótki urlop nie stawił się w oznaczonym czasie do służby, lecz zabrawszy broń służbową, automat PPSz, opuścił szeregi swojej jednostki celem trwałego uchylania się od obowiązku wojskowego.

W dniu 20 maja 1945 roku wstąpił w szeregi grupy Tarzana w powiecie tarnobrzeskim, w której to grupie pełnił początkowo funkcję szefa taborów, zaś po rozbiciu grupy utrzymywał stały kontakt ze swym nieujawnionym komendantem Tarzanem aż do ujęcia. Oskarżony o:
  • nielegalne posiadanie broni
  • w nocy z 2 na 3 lipca 1945 roku w wiosce Skowierzyn, wespół z 40 członkami uzbrojonej grupy Tarzana brał udział w napadach rabunkowych i terrorystycznych dokonanych na 16 włościan w Skowierzynie, którym to ostatnim zabrano wówczas cały ich ruchomy majątek.
  • w październiku 1945 brał udział w gwałtownym zamachu na posterunek MO w Gorzycach pow. Tarnobrzeg, w czasie tego zamachu rozbrojono powyższy posterunek.
  • w okresie VIII 1945 - 16 XI 1945 posiadał fałszywe zaświadczenie tożsamości na obce nazwisko Janeczko Edward.

Wyrokiem Sadu Wojskowego w Rzeszowie został skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie i utratę praw publicznych na zawsze. Wyrok wykonano 18 VII 1946 r. w więzieniu na Zamku w Rzeszowie. Zrehabilitowany w 1994 roku. Z aktu oskarżenia nie wynika aby partyzanci Tarzana posuwali się do gwałtownych czynów polegających na odbieraniu życia.

Opowiadania naszych Ojców i Dziadków przypomniał sobie
Zbyszek Kułaga

2015